Potrawy tradycyjne | Forum wędkarskie


Portal ludzi z pasją tworzony przez ludzi z pasją

Zazdrość to cień miłości. Im większa miłość, tym dłuższy cień. -Magdalena Samozwaniec


Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnie Fotki

Sumik 131cm
Sum ok. 30kg
Sum ok. 30kg
Nowy popychacz pontonowy ;o)
Sumy na woblery Sowa
Dwa razy 2m+ na Sowę
Rekordowy sandacz na Woblera Sowa
Nasza moc w polaczeniu z Woblerami Sowa

Na forum na skróty

Wynajmę łódkę w Paryżu w celach wędkarskich i turystycznych

Wynajmę łódkę w Paryżu w celach wędkarskich i turystycznych Wynajmę łódkę w Paryżu w celach wędkarskich i turystycznych
Kliknij w obrazek żeby zobaczyć szczegóły

Witamy na stronie poświęconej rekinowi słodkowodnemu ;)

Na tym forum dowiecie się jak złowić suma, jaki potrzebujecie sprzęt do tego celu, jakich metod najlepiej użyć do łowienia tej ryby, a także zobaczycie duże sumy łowione przez naszych użytkowników, rekordowe sumy w Polsce i na świecie i wiele innych informacji dotyczących Suma Europejskiego i nie tylko. Zapraszamy wszystkich do zarejestrowania się i aktywności na Naszym Portalu.

Zobacz temat

/ INNE / Kulinaria

 
Potrawy tradycyjne

Zbigniew Konarzewski

Offline

UWAGA Czas robić nastawy na świąteczne wędzonki
 

Ala Pawelczyk

Offline

Zbyszek fascynują mnie Twoje przepisy. Przyznam ,że nie znałam ich. Pewnie część z nich zagości u mnie.
A co do marynat mięs na wędzonki ???? duży znak ? kiedy je robić. Staropolskie przepisy zalecają już, a moje doświadczenie mówi- jeszcze za wcześnie. Wsio rozbija się o pochodzenie [jakość] mięsa i warunki do przechowywania marynat.Śmię twierdzić ,że mięso z marketów czy sklepów nie wytrzyma 4 tygodni marynaty. Mięso z hodowli bez premiksów, leków i "dopalaczy na wzrost masy" wytrzyma ,ale gdzie takowe nabyć? Kiedyś świniak był hodowany minimum rok a dziś 4 mieś. W marketach mięso chłodzone lub mrożone- ile ono leżało? kto to wie.Ja zaopatruję się u znajomych i tak nie jest to taki towar jak kiedyś. Ale trzeba sobie radzić -robić własne wyroby-mam pewność, że nie dokładam więcej chemii i ulepszaczo-wypełniaczy do tego co już ma mięso.W wyrobach mam mięso a nie jego 40%.
Wędzenie i robienie wędlin gotowanych lub pieczonych planuję na 20-21grudnia.Marynaty na mokro lub sucho robie 5 dni wcześniej, są to mniejsze kawałki[ z kością i bez],które w ostatnim dniu marynowania jeszcze nastrzykuję.Teraz jest zimno to można kilka dni wcześniej marynować jak ma kto gdzie przechować nastawy.
Osobiście namawiam do zakupu szynkowaru. Robienie samodzielnie wędlinek gotowanych[i pieczonych] nie jest trudne i pracochłonne. Wystarczy raz spróbować -smaczne i wiem co jem.

Osobny temat to pasztety i różne smarowidła do chleba- o tym jutro lub za kilka dni.
 

Zbigniew Kapustynski

Offline

Ala Pawelczyk napisał(a):

Panowie do marketu po gęś OBOWIĄZKOWO!!!!!!!


"Na św.Marcina gęś i dzban wina"
"Na św.Marcina najlepsza gęsina"

Gęś Marcina

-1 niewielka gęś
-1 kg jabłek antonówek
-po 2 łyżeczki majeranku, tymianku ,ziół prowansalskich i soli
-2 ząbki czosnku
-sok z jednej cytryny
-setka brandy lub wódki

Gęś umyć i osuszyć,natrzeć sokiem z cytryny. Zmiażdzyć czosnek, wymieszać z ziołami i solą , natrzeć gęś zewnątrz i wewnątrz. Jabłka obrać ,pokroić na ćwiartki , usunąć gniazda nasienne. Jabłkami napełnić gęś i ją zaszyć. Gęś przełożyć do brytfanny , podlać 1/2 szklanki wody,skropić alkoholem,przykryć , wstawić do nagrzanego piekarnika[do200st] na 1godz. Po godzinie zmniejszamy tem do 180 st i pieczemy[pod przykryciem] jeszcze około1,5 do 2godz aby gęś się zarumieniła.

No cóż, już żałuję ,że mieszkasz tak daleko ode mnie.
Skumplował bym się z Tobą i wpadał na różnego rodzaje degustacje.
A wracając do gęsi, na pewno skorzystam z przepisu.Co prawda chodzi mi po głowie dzika gąska, ale zwykła też obleci. Okok
Pozdrawiam Zibibinio Usmiech
 

Ala Pawelczyk

Offline

Zibino co do dzikiej gąski jest ona chudsza i inaczej smakuje. Ja bym nie robiła z jabłkami [to inny smak].Raczej poszłabym w stronę smaku dziczyzny-pieczenie ze szpikowaniem paseczkami słoniny + jakieś grzybki lub gruszki do obłożenia lub sosy np.: myśliwski.Natrzeć przyprawami[nie przesadzić coby nie zabić smaku dziczyzny] i jazda z pieczeniem lub duszeniem. SMACZNEGO.
 

Zbigniew Konarzewski

Offline

Alu robię to tak. Dziś w ubojni kupiłem 4,5 szynki (3 kulki) 2 kg chudego brzucha. 3,5 kg schabu ( zdjąłem biała skórkę na ile było to możliwe) 1 kg karczku. Wczoraj przygotowałem konserwant .Na 10 kg: 2 łyżeczki saletry,40 dag soli niejodowanej. 30 ziaren pieprzu,1,5 łyżeczki kolendry.15 ziaren jałowca,10 ziaren gorczycy 6 listków bobkowych i 6 ząbków czosnku. Przed dodaniem soli w możdzierzu dość dokładnie rozgniotłem owoce.Następnie wymieszałem z solą i saletrą.Mięsiwo dobrze umyłem i obsuszyłem. Po ok 6 godzinach natarłem je mieszanina i do lodówki na 2 dni( To dziś.Pojutrze z pozostałości mieszaniny zrobię zalewę dodając ok 10 ltr przegotowanej wystudzonej wody .Następnie na 21 dni do piwnicy (trzeba co drugi dzień mięso przewracać nie potrzeba wówczas nastrzyków)Następnie z zalewy opłuczę i na 2 dni do lodówki aby obsiąkło No i kolejne dwa dni wędzenia. A teraz policz wędzenie skończę w niedzielę 22 grudnia na i został poniedziałek na gotowanie szynki Pozdrawiam
 

Zbigniew Konarzewski

Offline

Jeszcze jedno.Oczywiście można znacząco skrócić czas peklowania zwiększając ilość soli. Metoda którą robię ma ze 150 lat jak nie więcej.Nauki pobierałem u mojej babci z 45 lat temu..Oczywiście chciałem samemu robić wędliny i szynki ( mam kumpla który hoduje świnie dla siebie w odrębnym kojcu) ale ślubna jak usłyszała o moim pomyśle zagroziła,że i kuchnię będę sprzątał sam. Padł na mnie blady strach ma ona bowiem ok 30 metrów kw. Pozdrawiam
 

Zbigniew Konarzewski

Offline

Jeszcze jeden przepis tym razem na sery.(chyba już gdzieś na FS pisałem o nim) O 8 wieczorem gdy nadchodzi czas udoju (mieszkam w lesie nieopodal małej wioski) z kankami dygam ku krówką. Mleko w temp pokojowej ostudzam. Następnie produkuję z niego ważące po ok 20 dag gomułki i do lodówki,do zastygnięcia (pakuję je w tekturowe formy do wypieku ciastek) W międzyczasie Do przegotowanej ostudzonej wody dodaję tyle soli (niejodowanej lub morskiej) tak aby surowe jajko pływało. Gomułki do tej zalewy i na min 12 godz do lodówki. Przygotowuję "polewę" jaką kto woli z czosnku,papryki,majeranku,ziół prowansalskich itp ( każda inna). Serek z lodówki obsuszamy i obtaczamy w "polewie" potem do siatki i do wędzenia. Robię to razem z wędlinami lecz serki wiszą w drugim końcu wędzarni. Potem ostudzam i znów do lodówki. Następnego dnia uszy się trzęsą. Niestety nie umiem gotować,żona mówi,że nawet wodę na herbatę ugotuję na twardo. W ten sposób rozwój moich kulinarnych zakusów został pohamowany i skupiłem się tylko na przetworach i wędzeniu. Pieczenie chleba też mi wyszło byle jak raz się udaje innym razem nawet ptaki nie chcą go jeść. Odpuściłem
 

Ala Pawelczyk

Offline

Chleb -jak najbardziej trzeba piec samemu. Pewnie ,że nie będzie taki jak piekły nasze babcie [pamiętam ten smak ,zapach ,no i te popłomyki-jak przypominam to czuję jak mnie parzą w ręce , no i te przepastne piece chlebowe].Samemu upieczony nawet gnieciuszek jest o niebo lepszy od gotowców. Ja mam wypiekacz do chleba i bardzo go chwalę. Raz wyjdzie lepszy ,raz gorszy ale zawsze lepszy niż kupny. Szaleję z chlebami- piekę różne . Wypracowałam bazę i do niej dodaję co mi się nawinie-zioła, nasiona, warzywa. Naprawdę trening czyni mistrza, pierwsze chlebki wychodziły różne[nawet "ptaki nie chciały jeść"]. Mam małą blaszkę do wypieku, moja baza to :300milm wody, łyżeczka cukru, łyżeczka soli, 1 jajko, łyżka oleju. 1,5 szklanki mąki pszennej i 0,5 szklanki razowej żytniej, po 2 łyżki płatków owsianych, i otrąb[jakie mam].Jak nie mam zakwasu to używam drożdze 2,5 dag lub 2 płaskie łyżeczki suszonych.Jeśli ciasto za rzadkie [mąka mące nie równa] to dosypuję jeszcze troszkę mąki[samemu musimy dojść do gęstości ciasta]. Po wyrobieniu maszyna dodaje dodatki i wtedy co chcę to dosypuję[jaki chlebek chcę] ,bazuję na siemieniu, dyni ,słoneczniku, można dodać czosnek ,cebulę, kminek, czarnuszkęi co kto lubi. Można część pszennej mąki zamienić mąką gryczaną , kukurydzianą,ryżową i znów inny smak chlebka. Kiedyś piekłam w piekarniku i mteż chlebuś był dobry. Mogę podać przepisy na chlebki które ja piekłam. W sieci jest masa przepisów- wybierać i piec.
 

Zbigniew Konarzewski

Offline

Alu ale mąkę stosujesz 750 ?
 

Zbigniew Konarzewski

Offline

Dobry podpłomyk jedynie z blach rozgrzanego pieca.Ale niestety postęp wyeliminował już ten wynalazek
 
Do góry

Przejdź do forum:

Hosting zdjęć wędkarskich

Wędkarski hosting zdjęć
Wygenerowano w sekund: 1.63
51,697,829 unikalne wizyty