Dawniej młodzi mężczyźni szukali sobie żon. Teraz wyszukują sobie teściów. Diana Webster.
Na tym forum dowiecie się jak złowić suma, jaki potrzebujecie sprzęt do tego celu, jakich metod najlepiej użyć do łowienia tej ryby, a także zobaczycie duże sumy łowione przez naszych użytkowników, rekordowe sumy w Polsce i na świecie i wiele innych informacji dotyczących Suma Europejskiego i nie tylko. Zapraszamy wszystkich do zarejestrowania się i aktywności na Naszym Portalu.
Trolling - kilka pytań
|
|
Offline |
Dodany dnia 13 sierpnia 2013 10:40
|
Podglądacz ze skłonnościami do dyskusji Postów: 18 Data rejestracji: 08.07.12 |
To chyba jednak zbyt daleko idący skrót myślowy i generalizacja, nieuwzględniająca zmienności i rodzaju łowisk, ryb, etc. ;-) Wolne prowadzenie nie zawsze się sprawdza. Szybkie czasami rusza suma / prowokuje. Eksperymenty są wskazane. Przykład: rozległy dołek za główką. Przyspieszenie, strzał suma. Dlaczego - wobler przyspiesza, schodzi głębiej. Prowokuje ucieczką i zmianą tempa pracy. Analogicznie kosa z prawie stojącą wodą. Ciężko uzbrojony wobler w prawie stojącym nurcie gaśnie. Inny przykład: wiry za przeszkodą - prowadzona wolnym tempem przynęta zdycha w pokręconym nurcie - nie wabi. Etc., etc. Rozległa, dość płytka kosa. Można ją zrobić wolno w trollu usypiając przy okazji, można też przelecieć szybciej próbując zgarnąć aktywne ryby. Wobler a'la uklejka, więc raczej nie urywa szczytówki pracą. III kwestia - część przynęt nie pracuje dobrze przy wolnym / szybkim prowadzeniu. Do przynęty też trzeba dobrać tempo optymalnego prowadzenia. Zresztą doprecyzowania jeszcze wymagał by termin wolnego prowadzenia. Dla mnie to 1-4km/h. Szybko to ok. 6-7km. Acz na rynnach z brzanowym nurtem i głębokością 5-6 metrów ciężko raczej płynąć szybko i efektywnie. Jestem po prostu dość ostrożny, jeśli chodzi o generalizacje typu: szybko wolno, przy dnie, etc. Troll to gra wymagająca analizy wielu zmiennych i otwarta na eksperymenty. To banał, bo w spinningu też tak jest. Pokutuje jednak praktyka ciągania przynęt na jednej głębokości, w tym samym tempie, etc i czekania na samobójstwo ryby. Pozdrawiam, Piotr |
|
|
Offline |
Dodany dnia 13 sierpnia 2013 17:46
|
Weteran Mój blog: kliknij! Postów: 531 Data rejestracji: 05.07.12 |
Pawel Tomasiewicz napisał(a): Raczej nie, miałem tak zarówno w przypadku Rapali DT jak i Dorado Alaska 6cm i Horneta 6cm. Rapali woblerów nie trzeba stroić. Po zmianie kotwic w woblerach także w rapalkach często musiałem ustawiać wobka a przy zmianie kotwicy na jedną tylnią czasami trzeba stabilizować wobka ołowiem tak jak napisał PiotrR pozdro
C&R |
|
|
Offline |
Dodany dnia 13 sierpnia 2013 20:14
|
Podglądacz po nawróceniu Warszawa Mój blog: kliknij! Postów: 88 Data rejestracji: 22.07.13 |
W Rapalach DT mam pojedynczą kotwice nr 1 Owner ST46, w Dorado 1/0 Gmakatsu 13B, a w Hornecie nie zmieniałem bo nim szukałem szczupaków. Jeszcze nie miałem czasu wypróbować rad ale dzięki za pomoc.
Paweł T. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 05 września 2013 23:20
|
Podglądacz ze skłonnościami do dyskusji Postów: 13 Data rejestracji: 09.09.12 |
Czy to stabilizowanie ołowiem to metodą prób i błędów czy może jest jakaś zasada? Z góry dziękuję.
Marcin Działyński |
|
|
Offline |
Dodany dnia 08 września 2013 11:15
|
Stary Wyjadacz Tarnobrzeg Mój blog: kliknij! Postów: 272 Data rejestracji: 05.09.11 |
mdziam_78 napisał(a): Czy to stabilizowanie ołowiem to metodą prób i błędów czy może jest jakaś zasada? Z góry dziękuję. Zasada jest taka ,kiedy woblerek nie pracuje odpowiednio(wywala się na boki itp.) wtedy dajemy trochę ołowiu na brzuch i załatwia sprawę(przynajmniej powinno).Oczywiście wtedy jak łowisz na wobki w których zmieniasz kotwice i zakładasz jedną większą na tył. Ja tak miałem z Wiggle Wartem i wystarczyło zalożyć jedynie kółko łącznikowe na ster ,które wczesniej z niewiadomych przyczyn zdjąłem. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 31 sierpnia 2014 14:17
|
Podglądacz po nawróceniu Warszawa Mój blog: kliknij! Postów: 88 Data rejestracji: 22.07.13 |
Surowiec Grzegorz napisał(a): mdziam_78 napisał(a): Czy to stabilizowanie ołowiem to metodą prób i błędów czy może jest jakaś zasada? Z góry dziękuję. Zasada jest taka ,kiedy woblerek nie pracuje odpowiednio(wywala się na boki itp.) wtedy dajemy trochę ołowiu na brzuch i załatwia sprawę(przynajmniej powinno).Oczywiście wtedy jak łowisz na wobki w których zmieniasz kotwice i zakładasz jedną większą na tył. Ja tak miałem z Wiggle Wartem i wystarczyło zalożyć jedynie kółko łącznikowe na ster ,które wczesniej z niewiadomych przyczyn zdjąłem. No właśnie, chciałbym pociągnąć temat dalej. W temacie trollingu rzecznego dopiero zaczynam nabierać doświadczenia. Mam problem ze sprowadzeniem woblera do dna jak jak jadę pod prąd. Tzn. niektóre woblery ładnie nurkują i grzebią w dnie tj. Rapala Tail Dancer oraz Dorado Invader 14F, natomiast inne jak Dodrado Invader 9F albo polecany prze Marka Sz. Jaxon Diver 11cm w ostrym nurcie wyjeżdżają i nie pomaga im żadna ilość ołowiu. Problem jest szczególnie w miejscach z ostrym nurtem czyli w warkoczu (głebokość około 9m) albo przy głębokich burtach (gł. około 6-7m). Dokładnie jest tak że wobler przy łódce nurkuje, ale im dalej go wypuszczę tym plecionka zamiast się zanurzać idzie coraz bardziej po powierzchni wody i w kocńu czuje że wobler w odległości jakiś 30m za łodzią skacze po powierzchni.. Czego to może być wina? Mam za grubą plecionkę główną (Sänger Dream Fish 0.30mm) ? Za duże krętliki, na prawdę duże morskie Grauvell Titan 3/0 do 100kg, jeden waży około 3g? Za duże kotwice po zmianie (na brzuch Divera i Invadera dałem Ownery 1/0 na ogon 1)? Czy po prostu coś robię nie tak? Tylko co?
Paweł T. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 31 sierpnia 2014 16:17
|
Weteran --- XxX --- Chlebów Postów: 850 Data rejestracji: 16.11.10 |
Pod prąd zawsze gorzej sprowadzić wobka, bo nurt wypycha plecionkę, a czym dalej to tym więcej pletki i większa siła działająca na nią. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 31 sierpnia 2014 16:30
|
Fusionista --- XxX --- Mój blog: kliknij! Postów: 1358 Data rejestracji: 04.06.13 |
Skróć dystans do 15m. Jak nie pomoże postaraj się zmienić w jakikolwiek sposób kąt natarcia steru. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 31 sierpnia 2014 16:53
|
Stary Wyjadacz Postów: 255 Data rejestracji: 05.03.12 |
Diabeł tkwi w szczegółach. Plecionka im cieńsza tym lepiej ale jeżeli wybija woblerek (wykłada), to akurat w tych woblerach winą jest nie idealne wysterowanie. Przyczyną u mnie często jest ziarenko piasku. Tak. W otwór steru dostaje się okruszek między drut i wobek zaczyna lekko skręcać. Najlepsze jest to, że te ziarenko często wyskakuje przy wyciąganiu woblerka i wszystko jest ok. Piachu na dnie nie brakuje akurat w tej średnicy i wystarczy kilka dziobnięć steru. Co zrobić? Jak już będziesz miał idealnie wysterowany wobler (podkreślam idealnie - to taki który nawet przy szybkim płynięciu idzie równo bo przy wolnym każdy chodzi) wówczas zalewasz te oczko klejem i musi działać. Mam tylko pytanie - po co krętlik w zestawie trolingowym??? |
|
|
Offline |
Dodany dnia 31 sierpnia 2014 16:54
|
Podglądacz po nawróceniu Warszawa Mój blog: kliknij! Postów: 88 Data rejestracji: 22.07.13 |
No ja wiem że trudniej Robercie, próbowałem skracać dystans to pomaga o tyle że wtedy wobler pracuje w toni i nie wyjeżdża ale nie czuje wtedy żebym "orał" dno, skoro rynna ma 6m a ja łowię woblerem który teoretycznie schodzi na 9m to powinienem czuć że stukam w dno. Niestety Jaxon Diver nigdy pod prąd w moim odczuciu z dnem się nie spotkał . A może za krótko czekam aż zejdzie do dna, druga obserwacja jest taka że inne woblery np. Tail Dancer dochodzi do dna o czym świadczą chociażby śmieci które czasem zbiera na ster oraz to że faktycznie czuje że stukam w dno.
Paweł T. |
|
Przejdź do forum: |